Start > Bestiariusz > Niepogrzebani

Przekaz

Coś jest straszliwie nie w porządku. Strach unosi się w powietrzu; czuję to. Od mojej wizyty w Tristram nie minął jeszcze nawet tydzień, gdy ujrzałem przecinającą niebo kulę płomieni. Jak można było się tego spodziewać, wkrótce po uświadczeniu tego zwiastunu zguby, napotkałem pokiereszowanego podróżnika. Ostatkiem sił wykrztusił opowieść o przeklętej potworności, która odpowiedzialna była za okaleczennie jego ciała. Swego oprawcę nazwał "niepogrzebanym".

Kiedy parę miesięcy temu pisałem o nieumarłej pladze toczącej naszą krainę, uważałem ją za największe z niebezpieczeństw. Ale jest ono niczym w porównaniu z nowym nieumarłym stworzeniem opisanym mi przez tego biedaka.

Był pewnego rodzaju stróżem prawa, miejscowym strażnikiem badającym gorszące występki pewnego oszalałego osobnika, których w naszych mrocznych czasach coraz więcej. Kiedy strażnik natknął się na zbiorowy grób pozostawiony przez tego chorego głupca, olbrzymi, kolczasty i budzący obrzydzenie kolos zeń się już wykopywał. Konający podróżnik opisał tę odrażającą bestię - lub, jak sam ją nazwał, niepogrzebanego - jako złożoną z opuchniętych części wielu innych cuchnących, gnijących ciał i o wielu zniekształconych głowach oraz ślinijących się szczękach. Umknął tamtego dnia z życiem, ale, gdy wrócił z kilkoma kompanami by ci pomogli mu rozprawić się ze stworzeniem, okazało się, ku ich przerażeniu, iż nawet ich wspólne wysiłki nie są w stanie przemóc tego nieumarłego pomiotu. Walczyli mężnie do ostatniej kropli krwi, poświęcając się celem powstrzymania bestii przed spustoszeniem okolicy i wymordowaniem kto wie jak wielu niewinnych. Mój rozmówca był ostatnim ocalałym i, nim wyzionął ducha, dumnie przyznał, że udało im się zniszczyć tę odrażającą niepogrzebaną istotę.

Rodzące się z otchłani człowieczej niedoli, te monstra żerują na ludzkim cierpieniu. Wszędzie, gdzie bezceremionalnie blisko siebie zrzucone są ciała, powstać mogą niepogrzebani. Można się skusić o stwierdzenie, że jest to forma sprawiedliwości wscheświata - karząca nas za niegodziwości wyrządzane bliźniemu. Lecz co jest katalizatorem? Cóż ożywia te istoty? Co sprawia, że się aż w takim stopniu różnią się od "pospolitych" zombi czy "zwykłych" kościotrupów?

Doprawdy, czasami czuję, że koniec ludzkości musi być bliski. Nasz świat bez wątpienia jest domem dla mnogości niepokojących stworzeń, lecz każdy dzień zdaje się przynosić jeszcze więcej nieszczęść, które musimy przecierpieć. Mrok nadchodzi, przyjaciele: wspomnicie jeszcze me słowa.



Abd al-Hazir to ceniony dżentelmen, historyk oraz uczony. Ostatnio podjął się niesłychanego zadania zbadania, przestudiowania i skompletowania informacji na temat unikalnych krain oraz mieszkańców naszego świata.

przełożył na polski: sinned
wersja angielska